Śladem Marii Sharapovej, czyli Fed Cup 2015 – relacja

Tak jak wspominałam we wcześniejszym wpisie, to będzie nieco inny post. Nie zaprezentuję tu żadnego nowego autografu, gdyż po prostu niczego podczas tej wyprawy nie zdobyłam. Zacznę jednak od początku 😉 Zaparzcie sobie kakałko, usiądźcie wygodnie w fotelu, bo to będzie najdłuższy post na moim blogu. Zapraszam do czytania 😉 TROCHĘ O MECZACH ORAZ MOICH [...]